- Dzisiaj będzie pierwsza lekcja, ale chcę żeby byliście wszyscy. Chodźcie na szczyt Lwiej Skały.
-Dzieciarnia! - wrzasnął radośnie Kovu. - Słuchać! Każde z was ma stróża, swojego przodka, który zawsze się kiedyś objawi. Wasz dziadek Simba ma Mohatu, wasza mama ma Ahadiego, ale nie wiem które z was ma kogo. Dowiecie się tego w pewnym czasie. Na razie możecie iść się pobawić.
Lwiątka zaczęły skakać, a ich rodzice z zadowoleniem patrzyli na zabawę. Nagle Asha powiedziała:
- Na pewno moim stróżem jest ktoś baaaardzo ważny!
- Ta! To niby kto!? - warknął nieśmiało Koda.
- Może Zauditu, Uru, Sarabi, albo nawet Mufasa!
- Nie wymyślaj! Mufasa będzie moim stróżem! W końcu jestem przyszłym królem!
- To nie takie pewne! Przecież teraz następcą może być wujek Kopa! - krzyknęła Leach.
Tak zaczęła się kłótnia pomiędzy lwiątkami, w której Koda z powodu swojej nieśmiałości rzadko się odzywał, ale kiedy Asha wrzasnęła, że on będzie taki jak Skaza, nie wytrzymał i rzucił się na nią z pazurami i zadał jej rany, co prawda małe, ale ciągle rany. Kiedy się opamiętał, z przerażeniem uciekł z Lwiej Skały. Biegł na oślep, byleby uciec daleko od domu. Po drodze wpadł na Sefu.
- To ty jesteś Koda? Ja mam na imię Sefu, przyjaźnię się z twoją siostrą Leach. gdzie ona może być?
- Nie wiem! Uciekam, nie przeszkadzaj mi!
- Czekaj!
Koda nie słuchał biegł dalej. Nagle zatrzymał się, bo coś pociągnęło go za ogon. Obejrzał się i zobaczył białą lwiczkę.
- Kim jesteś?
- Jestem Bora, a ty księciem Kodą.
- Tak, ale po co mnie zatrzymałaś?
- Gdybyś biegł dalej, spadłbyś do rzeki.
Koda zaczerwienił się. Nawet nie wiedział, że tam jest rzeka!
- Lepiej wracaj do swojej rodziny, na pewno się martwią.
Lewek posłuchał Bory i skierował się ku Lwiej Skale.
Tym czasem Asha, którą ciągle wszystko bolało, mimo, że Rafiki zanikł rany, usiadała na ziemi. Czemu zawsze musi się przechwalać i dokuczać bratu? Kiedy rozmyślała, pojawiła się nieznana jej lwica.
- Kim jesteś?
- Jestem twoim stróżem. Nazywam się Uru.
- Czemu się pojawiasz?
- Wybieram dobry moment i pojawiam się. Nie martw się, Koda wcale nie chciał cię zaatakować, ale dałaś mu do tego pretekst.
- Rozumiem...Zaraz! Miałam rację! Ty jesteś moją opiekunką!
Nagle przybiegł Koda. Strasznie zdumiał się na widok stróża swojej siostry, ale nic nie powiedział. Kiedy Asha odeszła, przeprosił ją, a ona go.
Kiedy nastała noc, Kovu i Kiara zabrali swoje dzieci na polankę.
Koda i Leach bawili się, a Asha zanęła wtulona w swojego tatę. Kiedy Leach przewróciła się, coś ją złapało. Była to Sarabi.
- Którego z nas jesteś stróżem? - zapytał lewek.
- Twojej siostry, Leach.
Koda zasmucił się liczył na to, że pozna swojego strażnika. Podszedł smutny do jeziorka, ale taflę wody natychmiast przebił łapą. Nie widział tam siebie, tylko Skazę...
Ciekawe czy Koda będzie jak Skaza... Tego bym nie chciała xD
OdpowiedzUsuńFajne opowiadanie, jak zawsze.
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać kiedy Koda będzie jak Skaza, wtedy może Kiara i Kovu zmienią zdanie i królową będzie Leach, szczerze to nie lubię Kody, ale bardzo lubię Leach, może to Skaza jest stróżem Kody.
:)
P.S. W ankiecie zagłosowałam na LEACH.
Usuń:)
Ja też bardzo lubię Leach :)
UsuńAle nie chcę, żeby Koda był zły jak Skaza. Zresztą to jest mało prawdopodobne, bo przecież Kiara i Kovu wychowują ich na dobrych, ale to od Kody będzie zależeć, czy będzie dobry. Chociaż jeśli boi się być jak Skaza, to pewne w obawie przed tym taki nie będzie :)
Może i Koda ma zielone oczy jak Skaza, ale to nie znaczy że będzie jak Skaza.
OdpowiedzUsuńNajbardziej podobał mi się fragment: "Jestem twoim stróżem i nazywam się Uru". Uwielbiam takie opowiadania, to coś jak wirtualna książka, ale książkach nie możesz publikować komentarzy, co czujesz, a tutaj mogę i właśnie zaraz to zrobię :)
OdpowiedzUsuńLubię fragment: "Gdybym cię nie zatrzymała, wpadłbyś do rzeki". Koda się zawstydził, wiem, bo sama też bym tak zrobiła, gdyby ktoś tak spokojnie odpowiadał na to, co mówię. Pamiętam jak w drugiej części "Króla lwa" Kovu widzi w swoim odbiciu Skazę. Czy Koda dostanie bliznę jak Kovu?
OdpowiedzUsuńFajnie, że Sarabi jest stróżem Leah. Podobno, kiedy w pierwszej części "Króla lwa" Skaza powalił Sarabi jednym ruchem łapy, osłabił ją i po narodzinach Kiary Sarabi umarła.
OdpowiedzUsuńStróżem Sashy (Ashy, ja tutaj zdrobniłam) jest Uru a stróżem Leah – Sarabi. Sądzę, że stróżem Kody nie jest Skaza tylko inny lew, a to odbicie to było złudzenie optyczne :) Kiedyś przejrzałam się w kałuży, ale miałam złudzenie optyczne i myślałam, że mam twarz Simby :)
OdpowiedzUsuńA przy okazji, co z tego, że Koda ma zielone oczy jak Skaza? Sasha (Asha, ja tutaj zdrobniłam) nie ma kawałka ucha a nie jest jak Zira (sprawdź więcej o Zirze na wiki fandomie, to się dowiesz). Kovu ma taką bliznę jak Skaza i w "Królu lwie 2" podczas piosenki "jeden z nas" widział w kałuży nie swoje odbicie, tylko Skazy. Tak samo Koda. Ale moim zdaniem Koda jest podobny do Kovu bardziej niż do Skazy (zresztą oprócz fryzury, nosa i koloru oczu nie widzę między nimi podobieństwa). Kiedyś na jednym blogu przeczytałam, że jak Zira zrobiła Kovu tę bliznę to powiedziała: "i od tej pory będziesz niechciany. Każdy lew z blizną jest niechciany w swoim stadzie. Zdradziłeś nas i Skazę, i faktycznie jesteś niechciany!" Ale w filmie tego nie powiedziała, więc sądzę, że to sobie ktoś wymyślił. Nie martw się, Koda, nie będziesz taki jak Skaza :)
OdpowiedzUsuńTak przy okazji, Leach rzeczywiście wygląda trochę jak Sarabi. To fajnie, Patrycjo, że napisałaś o stróżach i że stróżem Sashy (Ashy, to zdrobnienie) jest akurat Uru, bo bardzo ją lubię :) Na jednym blogu przeczytałam, że Uru była mamą Mufasy i Skazy, a jej mężem był Ahadi i podobno to on uczył Skazę zła. W ogóle to Asha jest podobna do Uru.
OdpowiedzUsuń(Taka tylko wskazówka, Uru miała jeszcze taki rąb na czole)
Opowiadanie fajne :)
Gdyby było na gwiazdki, tobym dała 5 na 5 gwiazdek dla całego twojego bloga o Kodzie, Ashy i Leach :)
Fajne obrazki :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać, kiedy Koda stanie się taki jak Skaza. Tak szczerze to nie cierpię Kody, wolałabym, żeby Asha albo Leach przejęły tron.
OdpowiedzUsuńTak ja tak samo. Nie lubię bardzo Kody. Jest bardzo kartonową postacią i mdłą. Mam nadzieję, że królową zostanie Asha.
UsuńI nie wiem, co wy macie z tą miłością do Kiary. Jest trochę głupia, ale nie aż tak jak Koda. Fajnie, że autorka napisała, że Koda widział w swoim odbiciu Skazę. Napiszesz, że stał się taki jak on i że wygnano go z Lwiej Ziemi?
OdpowiedzUsuń:P
Ale autorka zaprzestała pisanie tego bloga. Zapomniała hasła
UsuńFajne opowiadanie. Że co?! Nie zniosłabym tego gdyby Koda był taki jak Skaza!
OdpowiedzUsuń