wtorek, 30 grudnia 2014

Rozdział I "Narodziny"

Słońce powoli wschodziło na horyzoncie. Dzisiaj mijało równo sto dni od śmierci Ziry, a sto dziesięć od przyjęcia Kovu do stada. Kiedy lew się obudził, przywitało go miauczenie. Zdziwiony rozejrzał się po grocie i zobaczył Kiarę z trzema lwiątkami.
-  Kiara... Tak się cieszę... - wyjąkał z przejęcia.
Kiara wyglądała na przestraszoną. Patrzyła ze strachem na jedno ze swoich dzieci...
- Kovu, idź po Rafikiego, szybko!
Lew przeraził się i pognał ile sił miał w łapach. Kiedy wrócili do groty młodego małżeństwa, pawian zapytał.
- Z którym dzieckiem jest coś nie tak?
Kiara odłożyła ciemniejsze i pokazała najjaśniejsze.

- Jej łapa się nie prostuje. Urodziła się ze zgiętą.
Rafiki zaczął badać łapy lwiatka. Kiedy skończył, spojrzał smutno na świeżo upieczonych rodziców.
- Lwiczka będzie utykać do końca życia. W najlepszym wypadku wada zaniknie, jeśli nie będzie jej nadwyrężać, chodzi o tylną lewą łapę.
Smutek zagościł na twarzach młodej pary.
- A pozostałe są zdrowe? - zaniepokoił się Kovu.
Rafiki zbadał maluchy. Nic im nie było.
- Tyle chociaż szczęścia... - powiedział i wyszedł z groty. Lwica zaczęła karmić młode, a Kovu starał się przyjąć fakt, że został ojcem.
- Kiara! Rafiki powiedział mi, że urodziłaś trójkę lwiatek! Tak ci gratuluję! - powiedziała Nala, która właśnie weszła do jaskini. - Które jest najstarsze?
- Pierwsza urodziła się pomarańczowa, następnie urodziła się jasna, a najmłodszy to jedyny samczyk, ten ciemny.
- Czyli jeszcze nie mają imion?
- Właśnie przyszły mi do głowy! - pochwalił się Kovu. - Ciemny będzie nazywał się Koda, jasna to będzie Leach (czytaj: Lia), a pomarańczowa Asha (czytaj: Asza)!
- zgadzam się Kovu, to świetne imiona.
Następnego dnia była prezentacja lwiatek.
_____________________________________________________________
Zrobiłam obrazek z Leach, Kodą i Ashą!
Oceniajcie w skali od jednego do pięciu. 

15 komentarzy:

  1. Świetne opowiadanie, najbardziej lubię Kode, dobrze że on ma być królem.
    Kiedyś znalazłam w internecie takie zdjęcie gdzie był Koda i ta biała lwiczka (Bora) .
    Obrazek oceniam 5/5.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne wygrzebałam takie fotki i urzyje je w swoim blogu
    http://fc06.deviantart.net/fs71/i/2012/251/c/8/the_gang_by_thecartooner1996-d5e1way.jpg
    A to ich dzieci:
    http://fc05.deviantart.net/fs71/i/2012/170/6/5/new_family_members_by_thecartooner1996-d540iyp.jpg
    A mój blog to: krol-lew-nowa-przygoda.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. wszystkie lwiątka śliczne. Ale leach pisze się przez h

    OdpowiedzUsuń
  4. Urocze! Ale Leah pisze się przez samo "h"

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja daję pięć gwiazdek dla rysunku. Szkoda, że Leah ma taką chorą nogę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak mówiłam, daję 5 na 5

    OdpowiedzUsuń
  7. Najbardziej lubię Leah.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No bo jest słodka na tym pierwszym zdjęciu i ma taki ładny kolor futerka :) Szkoda, że ma taką nogę :(

      Usuń
  8. Wszystkie lwiątka są takie słodkie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja nie pszepadam za Kiarą. Wolałbym, żeby Kopa objął tron. ;p

    OdpowiedzUsuń